Opinie
uczestników po treningu MBCT
Trening uważności zmienia życie, spojrzenie na siebie, na innych, na wszystko, co się dzieje w naszym życiu i dookoła nas. To droga do równowagi, spokoju w sobie, akceptacji dla siebie i innych, do cieszenia się każdą chwilą, swoim życiem. To nauka życia tu i teraz, a nie czekania bez końca na jakieś lepsze jutro!
Ten kurs przekroczył moje najśmielsze oczekiwania. 8 tygodni kursu dało mi więcej niż 2 lata psychoterapii.
Każda medytacja jest dla mnie dobra, daje kontakt z sobą, samoobserwację. To dla mnie bardzo cenne.
Na kursie mocno dla mnie wybrzmiało, że fakty i opinie to nie to samo, że wszystko jest w moich rękach, a raczej w mojej głowie. No i że potrzeba nam codziennej praktyki, czułości i dbałości o siebie i chwili na oddech, gdy jest bardzo źle.
Mam więcej dystansu do siebie i swoich codziennych zajęć, jestem bardziej uważna na „tu i teraz”. Staram się reagować uważnie, z zastanowieniem, a nie impulsywnie czy nawykowo. Nastawiam ucho na siebie i swoje wnętrze, uczę się wsłuchiwania w siebie.
Przed kursem byłam pogrążona w myślach, które wciągały mnie w wir błędnych, negatywnych przekonań. Teraz wiem, że myśli to nie fakty.
Po MBCT nawet przy bardzo silnym stresie skupiam się na oddechu. Zniknęły objawy psychosomatyczne jak duszności, lęki i ściśnięty żołądek. Doceniam bycie tu i teraz w tym pędzącym świecie i cieszę się otaczającymi mnie ludźmi i przyrodą.
Treningi zmieniły tempo i poprawiły jakość mojego życia. Zauważam więcej dobrych rzeczy wokół mnie. Dzięki praktyce „3 stopniowa pauza na oddech” mam chwile, aby odróżnić myśli kreowane przez moją głowę od faktów i zapanować nad reaktywnością, co daje mi możliwość podjęcia przemyślanych decyzji i większy spokój wewnętrzny.
Na kursie nauczyłam się nowych metod i praktyk, aby zatrzymać się, wyłączyć autopilota. Niekiedy miałam wrażenie, że się duszę, a teraz oddycham spokojnie, miarowo, głęboko. Zwiększyłam swoją samoświadomość i odkryłam siebie na nowo, zbliżyłam się do siebie - mojego ja.
Te spotkania w grupie co tydzień były moją oazą spokoju na wzburzonym oceanie. Wierzę, że z narzędziami, które dostałam i codziennymi praktykami, których się nauczyłam, będę odnajdywała tę oazę w sobie, nawet kiedy wokół będzie burza z piorunami.
Jestem mniej impulsywna, bardziej uporządkowana w relacjach. Łapię momenty 'tu i teraz' i sprawia mi to niebywałą satysfakcję.